piątek, 23 listopada 2012

23,11,2012

KULINARNIE : GULASZ: 0.5 kg.piersi z kurczaka papryka czerwona ,żółta i zielona Fasolka szparagowa zielona ze 3 garście marchewka 3 szt średniej wielkości pół cebuli czosnek Piersi pokroiwszy w paseczki usmażyć z delikatą wrzucić do garnka. Paprykę pokroić w paseczki , marchewkę zetrzeć na grubej tarce ,wrzucić do garnka.Cebulę i czosnek zeszklić na patelni dodać do garnka zalać wodą i dorzucić fasolkę szparagową .Dusić pod przykryciem.Dodać odrobinę koncentratu pomidorowego.Zagęścić mąką doprawić do smaku i gotowe!
AAA!!!! Kupiłam sobie kurtkę polowałam na nia w sumie od tygodnia: ZALANDO>PL ONLY:159zł

piątek, 9 listopada 2012

09,11,2012

Moje ostatnie nowe nabytki:) Od razu wpadła mi w oko ! Fajna alternatywa bo można z niej zrobić torebkę bądź kopertówkę.
Rzeczy z SH: Sweterek bershka
Bluzeczka face N face
Parę ciuszków dla córki: Koszulki:
Jutro idziemy na chrzciny .Dla dzieciątka kupiliśmy matę :D

wtorek, 16 października 2012

16,10,2012

Wczoraj miałam dodać zaległy wpis heh ...znowu nie bardzo miałam czas. Byliśmy na zakupach z myślą zakupu kozaczków dla córki . A że z mężem mamy całkiem odmienne gusty w końcu stanęło na ccc .
Są naprawdę dobrze zrobione .... no ale to się okaże dopiero po zimie:D Zahaczyłam też o PEPCO bo dawno tam nie byłam i byłam ciekawa co jest nowego.Wpadł mi w oko super komin
Szal super się prezentuje w realu:D Wczoraj urządziłam polowanie na czapkę i rękawiczki HELLO KITTY dla córki z H&m dopiero za 3 podejściem udało mi się wygrać aukcje:D
Sobie kupiłam szary sweterek z HOUSE w ...KONIKI:D
koszulkę CROPP
reszta dnia dzisiejszego upłynęła na przyszywanie guzików do pościeli i szyciu poszewek na jaśka

piątek, 29 czerwca 2012

RELACJA

Witam PM od 7 dni jestem żoną…… PRZYGOTOWANIA: Jak przyjechałam do rodzinnego domu we wtorek okazało się że moja mama ma złamaną rękę ,wiec najważniejsza para rąk odeszła . W środę cały czas lało cały dzień idąc na balejaż i fryzurę ślubna próbną w baletkach miałam kałużę. No ale to środa wiec niech pada jeszcze…. Wieczorem przyjechała ciotka mojej mamy siostra. Do tego zauważyłam że moje zjarane plecy w burakach zaczęły się złuszczać. Wiec trzeba było zerwać zjaraną skórę. Czwartek cały czas padało ! Idąc a paznokcie mówiłam sobie mam jeszcze czas niech pada….. Wieczorem w deszczu myłam samochód ! Bo padać oczywiście nie przestało…… Paznokcie przeżyły.
Wieczorem robiliśmy girlandę nad drzwi ,koszyk na koperty no i dalsze zrywanie skóry z moich pleców. A w południe zadzwoniła mojego K kuzynka ze nie będą na weselu. Dzień przed ślubem ale się wkurzyłam bo już z nimi było -5 osób które pierw potwierdziły potem w ostatniej chwili odmówiły wesela. Piątek Nie mogłam już spać od 4 godziny na dodatek wyglądając przez okno stwierdziłam że cały czas pada. Nie mogłam jeść byłam przejęta i załamana pogodą. Przed fryzjerem pojechałam po kwiaty do swpiecia we włosy. Dostałam dwa i okazało się że róże dopiero co przyszły i bukiet dopiero jest robiony. Z jedna różą pojechałam do fryzjera a ciotka z ojcem pojechali po torta ciasto i zawieźli wódkę i szampona na salę. Cały czas lało! Wróciłam z fryzury odebrałam swój bukiet ….. w końcu przestało padać !!! w Końcu!
Była już po 14 godzinie wiec trochę byłam spóźniona w domu czekała wizażystka. Umalowała mnie w międzyczasie przyjechał fotograf zaczął pykać fotki . Potem przystrojenie samochodu ubranie dziecioka który ani myślał się przebrać! Wiec straciliśmy kolejne pół godziny i tak zrobiła się 16 a ja jeszcze nie ubrana ! Ubierała mnie ciotka w suknie ślubną ( moja mama z jedna ręka nie dałaby rady ) Siadając na łóżku w kiecce myślałam sobie RANY JAK JA BĘDĘ CHODZIĆ TANCZYĆ I tym podobne ……Im bliżej do 17 tym bardziej się stresowałam. Przyjechał pan młody ,z rodzicami i świadkiem .Obrączki ,błogosławieństwo i udaliśmy się do kościoła. Zaczęła się msza kościół był pięknie przystrojony …. Podczas przysięgi żadne z nas się nie pomyliło emocje opadły jak wyszliśmy z kościoła .Byliśmy małżeństwem .( moja córka nie weszła do kościoła nawet –jakby weszła to chyba by usiadła ojcu na kolanach tak była stęskniona za tata) Potem pojechaliśmy na salę i zaczęła się impreza było zajebiscie ! wybawiłam się na weselu tak że bolały mnie stawy kolanowe. Mieliśmy wesele na 35 osób a Dj tak rozkręcił imprezę że jak puszczał muzykę to nikogo nie było przy stolikach wszyscy tańczyli .Okrągłe stoliki się sprawdziły wszyscy byli bardzo zadowoleni i dziękowali nam za dobra zabawę .Nawet moja teściowa była zadowolona . Dzisiaj mielismy sesje zdjęciową w osieku a fotki będę miała dopiero w przyszłym tyg.

Salon sukien ślubnych

we wtorek byłam dopasować suknie ślubna noi okazało się że ta co wybrałam poprzednio jest za długa do moich butów.Laska pokazała mi inna piękniejsza którą chciałam mieć! księżniczkowata JULIEN z MS moda.
dekolt serduszko z kryształkami ,bardziej rozkloszowana .Po boku ozdobny kwiat.

sobota, 16 czerwca 2012

POLTER

...... Polterabend wywodzi się z niemieckiego zwyczaju o tej samej nazwie (niem. polter - hałas i abend - wieczór).Zwyczajowo powinno być tak, że w sam przeddzień ślubu (obecnie robi sie to na tydzień przed weselem)przed domem panny młodej zbierają się różnoracy goście generalnie ci niezaproszeni raczej na wesele plus jakaś rodzin,a krewni i rzeczywiście tłuką butelki oraz naczynia szklane (przyniesione raczej ze sobą) przed drzwiami wejściowymi domu weselnego panny młodej. Im więcej takich gości i im więcej potłuczonego szkliwa tym lepsze i szczęśliwsze będzie wg tego zwyczaju małżeństwo młodych. Hałas też jest ważny bo ma za zdanie wg tradycji przepędzić wszelkie złe duchy, złe słowa i uroki czy klątwy ciążąc lub rzucane przez złych ludzi na młodych. Zwyczajowo, aby tradycji zadość się stało panna młoda powinna posprzątać rozbite szkło, a pan młody częstuje przybyłych gości wódką. W sumie ten element przedostał się na każde wesele- młodzi rozbijają przecież szkło smile Jakoś przeżyłam to trzesienie ziemi bo było dość spokojnie ..... Bo u nas wyszedł w sumie czeski film nikt o tym nie wiedział ponieważ panna młoda juz mieszka z panem młodym a ta impreza przewaznie odbywa sie u pani młodej ..... Przyjechali mojego K kuzyni i dwuch sasiadów z synami. Oczywiscie wszyscy przywieźli butelki ze soba do tłuczenia......Było bardzo spokojnie do zadnej wiekszej burdy nie doszło.Do stolika tylko donosiło sie schłodzoną wódkę. Zaskoczyli nas jedni sąsiedzi ponieważ dostałam bukiet pięknych róż. Do tego koperta z ..."wkładką 100zł" byłam bardzo zaskoczona ponieważ pierwszy raz spotkałam sie że ktoś przynosi na polter kwiaty ... No ale gest bardzo miły . Było spokojnie nikt nie rozrabiał ..... nie doszło do zadnych nieszczesliwych wypadków jakie czasem maja miejsce na takich imprezach. Siedzielismy do prawie 2 w nocy mój K na koniec mnie lekko wkurwił jak wszyscy poszli trzeba było wszystko ogarnąć bo przeciez nie zostawie garów na dworze i mój zgasił mi swiatło!!!! (Napił sie jak meterszmit ) Gary udało mi sie zebrać po ciemoku w ostatniej chwili bo zaczoł padac deszcz i przybierał na sile... No dzisiaj już tak spokojnie chyba nie bedzie poniewaz mamy powtórke z rozrywki czyli ....polter ( przyjezdzaja moje siostry ponieważ w piatek nie mogły)noi niektórzy sasiedzi jeszcze.... Noi to by było na tyle ..... PS .Teraz leży i zdycha .... bidny przyszły PAN MŁODY No a do ślubu zostało 5 dni....

:D

Dzisiaj jak zwykle zaległy wpis .... Jeszcze kilka spraw do załatwienia zostało. Byłam strasznie zła na fotografkę która miałam ale dzięki kumpeli znalazłam przemiłego pana -jej dobry znajomy który robi zajebiste foty. No ale cena 2000 zł ..... jak mój K usłyszał to normalnie prawie zemdlał . Ale w końcu go wzięliśmy bo znalezienie fotografa 20 dni przed to jak szukanie igły w stogu siana wszyscy terminy maja pozajmowane. No! Ale jestem zadowolona:D zamówiłam bukiet dla siebie ,mini dla świadkowej,dwa do butonierek ,we włosy,na sale weselną i dla zakonnicy do strojenia kościoła (max300zł) Z czego okazało się że wszystkie pary które biorą razem ze mną ślub chcą się złożyć wiec postanowiliśmy że każda składa się po 100zł. *załatwiliśmy z organistka ( 50zł) *Zakupiliśmy etykiety na wódkę *zamówiliśmy wódkę ........07 butelka po 24.35 wiec w miare .(60 butelek)ŻUBRÓWKI BIAŁEJ Winetki zostały zrobione do końca..... W sumie żaden szał ale od biedy mogą być! Zamawiamy tort w cukierni "STAROPOLSKA" Zdecydowaliśmy się na "MEFISTO" ponieważ nie jest ani mdławy ani słodki ani nie walący alkoholem. Tort dwupiętrowy z różowymi różyczkami. Cos na wzór tego na dole. Noi na koniec zostało pojechac ustalić menu i zapłacic nstepna zaliczkę za sale . Żarcie takie zróznicowane .Podobno najczęściej brane na tego typu imprezach. No zobaczymy.... W prezencie ślubnym dostaliśmy od właściciela lokalu 2 godziny dla 2 osób pobyt w SPA.

piątek, 1 czerwca 2012

Dzień dziecka

Dawno tu nie byłam ale ostatnio brakuje mi czasu na wpisy.Wszystko przez sprawy do załatwienia związane ze ślubem który już nastąpi za 20 dni ....Aaaaaaaaaa!!!!!
Zacznę od początku bo się troszkę tego nazbierało :

 Przyszły nasze kokardki co prawda do domu rodzinnego ( dobrze ze zadzwoniłam bo już się zastanawiałam dlaczego jeszcze ich nie mam)

Do tego dokupiliśmy etykiety do przyklejenia :

zamówiliśmy wódkę ........07 butelka po 24.35 wiec w miarę .(60 butelek)  Żubrówki białej
W końcu do końca zostały zrobione winetki .... no prawie bo jeszcze muszę dorobić chyba 4 sztuki .

Zamówiłam bukiet dla siebie ,mini dla świadkowej,dwa do butonierek ,we włosy,na sale weselną i dla zakonnicy do strojenia kościoła (za 150 zł )

załatwiliśmy z organistką ( 50zł)
 Byłam strasznie zła na fotografkę która miałam ale dzięki kumpeli znalazłam przemiłego pana  -jej dobry znajomy który robi zajebste foty.

No ale cena 2000 zł ..... jak mój K usłyszał to normalnie prawie zemdlał .
Ale w końcu go wzięliśmy bo znalezienie fotografa 20 dni przed to jak szukanie igły w stogu siana wszyscy terminy maja pozajmowane. No! Ale jestem zadowolona:D
 Przynajmniej teraz mam pewność że mnie nie wystawi rufą do wiatru.

 Aaaaaaaaa zapomniałam że we wtorek spotkała mnie wspaniała niespodzianka bo wygrałam konkurs na faceboku " ubieramy pięknie mamy" .Wygrałam pas "PUK PUK" kto tam wie .... może się przyda..........?

Noi na koniec zakup niekontrolowany :
Sukienka z Sh
  Z all Sukienka MAXI
Dla mojego dziecka na dzień dziecka Ośmiorniczki zabawka do wody
Noi na koniec parę rzeczy z bambino

Teraz dojechaliśmy prawie do fajrantu....
Normalnie nie wierze że ten czas tak szybko płynie .
A wkurzają mnie moi goście bo wymyślają cuda na kiju.Nie dzwonią z potwierdzeniami.
Ale i tak sporo się wykruszyło z błahych powodów.
Ale jak nikt nie zadzwoni to my będziemy wydzwaniać  bo do 10 czerwca mamy podać liczbę gości którzy będą.
Noi to by było na tyle :D

środa, 25 kwietnia 2012

25042012

Pogoda dzisiaj u nas była totalnie do bani! To padało to słońce świeciło i lało..... Co prawda sukienkę dla córki kupiłam już jakiś czas temu dopiero dzisiaj wyraziła chęć przymierzenia jej .....
Sukienka jest do kostek ale stwierdziłam że nie bede jej podszywać .Tutaj ubrana na body a na ślubie bedzie raczej na gołą skórę.... Mała panna młoda W sumie podobnie wyglada do tej dziewczynki z licytacji ....

sobota, 21 kwietnia 2012

Ja ostatnio nic nie robię tylko nadrabiam zaległości ..... No nie powiem rano miałam raczej trochę zrąbany humor ale wyjazd do miasta stanowczo mi go poprawił..... Już na samym początku gdy mój K poszedł do banku mój wzrok padł na manekina który był ubrany w sukienkę. Heh .... musiałam zobaczyć co to jest? i jak wygląda.....Okazało się że to mój rozmiar.... wiec za 18 zł wzięłam ją!
Nastepnie zachaczył nas listonosz który miał mase przesyłek do nas...... Przyszło bolerko do sukni ślubnej które kupiłam bez licytacjii dogadujac sie z laską poza allegro
Noi w końcu dotarlismy do jubilera mielismy sie zgłosić po odbiór obrączek . Białe złoto + dla mnie 5 cyrkonii 4mm dla mojego K 5mm ( ja nosze 12 mój 26 ) Dla mnie 4 mm bo jak włozylam na palec 5mm wygladało tak jakoś kurce nieładnie.
Kurczę zostało 2 miesiące do ślubu....!!! Jak ten czas leci ...Masakra na koniec odwiedziłam PEPCO bo upatrzyłam se bluzkę
aaaaaaaaa Byłabym zapomniała jak byłam w domu to zahaczyłam Sh i znalazłam perełkę ... seledynowa bluzka z ZARY...

środa, 18 kwietnia 2012

14042012

Miałam się spotkać ze swoja wizażystką która będzie mnie malować na ślubie .No muszę przyznać byłam pod wrażeniem efektów .Raczej się nie maluje wcale chyba ze na tak zwany wielki dzwon jak idę na imprezę ale jeszcze tak inaczej to nie wyglądałam.....



Miałam lekkiego pietra jak wizażystka sięgnęła po kolory których z pewnością ja bym nie wybrała do malowania oka .
Makijaż jest bardzo naturalny ale go widać :D Do tego jestem strasznie zaziębiona i do tego strasznie smarczę miałam czerwony nos .... niczym renifer Rudolf!

Heh a tego akurat nie widać:D
Znowu mam zaległości we wpisach.... byłam w pobliskim Sh w swoim mieście i znalazłam fajne ciuszki dla mojej córy .

Za wszystko jakieś 15 zł.Czasami można znaleźć naprawdę prawdziwe perełki :D
Do tego w skrzynce na listy znaleźliśmy przesyłkę od MAM za zmianę banera na blogu:D

Na pewno się przyda:D

sobota, 7 kwietnia 2012

A ja MAM szczoteczkę MAM

Jak wiadomo higiena jamy ustnej jest bardzo ważna bo jak też wiadomo nie każde dziecko lubi szczotkować zęby. Moja Amelia najbardziej co lubi to zjadać pastę ze szczoteczki do zębów .Wymieniając szczoteczki do zębów starałam się by każda była inna a nuż widelec ja któraś bardziej zainteresuje….
Teraz używamy szczoteczki do mycia zebów MAM first Brush .


Nasza szczoteczka jest w bardzo ładnym różowym kolorze w sam raz dla dziewczynki bardzo starannie wykonana ,a włosie jest bardzo mięciutkie w sam raz do masowania dziąsełek i małych ząbków. Zaokrąglona główka szczoteczki idealnie pasuje do małej buzi dziecka a wyprofilowana gumowa rączka doskonale pasuje do małej raczki zapewniając pewny chwyt .Amelce szczoteczka bardzo przypadła do gustu i sama się już o nią upomina .bardzo lubi myć ząbki. Myślę, że to dobry produkt i zdecydowanie wart kupienia.
Po przetestowaniu wszystkich produktów MAM muszę przyznać że są to produkty naprawdę bardzo dobrej jakości .A żywe kolory bardzo przyciągają uwagę dziecka .
Zostając fanem
na facebook`u, jest możliwość robienia zakupów w sklepie MAM z 20% rabatem
na wszystkie produkty!! Wystarczy kliknąć na banner poniżej :D

środa, 4 kwietnia 2012

Spóźniony post....

W końcu wybraliśmy się po obrączki .Wybór jest naprawdę duży ale ja chciałam białe złoto a jak wiadomo białe złoto wychodzi drożej.Złota w ogóle nie nosze a nie chciałabym by się rzucała w oczy z daleka jak założyłabym swoje srebro,zresztą... zaręczynowy też mam srebrny.

Te które chciałam na początku kosztowały strasznie dużo wiec zdecydowaliśmy się na coś w tym stylu tylko różnica jest w tym ze my mamy polerowane z połyskiem a zamiast jednej cyrkonii mam 5 .Ja mam 4 mm mój m 5 mm szerokości cena hmm cos w granicach 1100-1700max

Odbiór 19 kwietnia.
Coś w tym stylu:

Oprócz obrączek wybrałam się po buty ...... wiem ze takie kazdy juz chyba ma żaden w sumie szał....
ale kurcze mam taki mały wybór w butach bo przeważnie rozmiar 36 jest na mnie za duzy i szlag mnie normalnie trafia jak mi sie cos podoba a ja nie mogę takich mieć bo są za duże!!! Bardzo ładnie prezentuja sie z rurkami

Do tego bluzeczka w kolorze morskim z kokardą

i to by było na tyle ....